Trochę dziwne uczucie, kiedy czytając książkę przypominasz sobie sceny z bajki oglądanej kilkanaście lat temu. Dziwne, ale całkiem zabawne! To właśnie towarzyszy mi podczas czytania kolejnych tomów przygód Muminków.
"W Dolinie Muminków" to trzecia część cyklu. Tym razem w Dolinie pojawia się tajemniczy kapelusz, dwoje gości - Topik i Topcia i poznajemy tajemniczego Czarnoksiężnika na czarnej panterze oraz straszną Bukę. Wszystko oczywiście w wyjątkowej muminkowej atmosferze, pełnej dziwnych pomysłów i przygód.
"W Dolinie Muminków" jest odrobinę słabsza niż "Kometa w Dolinie Muminków", ale trudno mi określić dlaczego. Na dobrą sprawę nie mam tej książce nic do zarzucenia, więc zapewne jest to po prostu wina fabuły, która trochę mniej przypadła mi do gustu.
Zaczynam zauważać jak bardzo abstrakcyjne bywają chwilowo te opowieści. Nie jest to wada, ale nie przyjmuję już wszystkiego z taką bezkrytyczną ufnością jak w dzieciństwie. Doszukuję się raczej głębszych sensów i przesłań, choć oczywiście niesamowite przygody Muminka i jego przyjaciół wciąż sprawiają mi wiele radości. To właściwie świetne doświadczenie, przekonać się jakie wrażenie robią na nas dziś bajki z dzieciństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz