Czyż ta okładka nie jest urocza? No, może na czarno-białym wyświetlaczu Kindle tego nie widać, ale ona aż zachęca, żeby wejść do tej cukierni, spróbować czegoś pysznego i posłuchać jakiejś ciekawej historii. I tak mnie właśnie zachęcała przez dłuższy czas, aż w końcu postanowiłam wejść i sprawdzić co jest w środku.

A w środku jest długa i burzliwa historia kilku rodzin. W tym tomie autorka skupia się co prawda na Zajezierskich, ale losy kilku rodzin przeplatają się tam dość intensywnie, więc trudno powiedzieć, żeby to była tylko ich historia.
Na początku poznajemy współczesnych właścicieli małej, acz świetnie prosperującej cukierni "Pod Amorem". Dowiadujemy się oględnie, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach - o ile chce do tego zdjęcia w ogóle zapozować, a następnie krok po kroku zagłębiamy się w losy rodu Zajezierskich kilka pokoleń wstecz. Książka toczy się na trzech płaszczyznach czasowych i muszę przyznać, że na początku jest to nieco męczące. Tym bardziej, że w dwóch "historycznych" wątkach pojawiają się ci sami bohaterowie - raz w czasach młodości, drugi raz kilkadziesiąt lat później. Tym sposobem trudno w pierwszej chwili połapać się co dzieje się kiedy i kogo właściwie dotyczy. Ale z czasem oswoiłam się postaciami i było mi już nieco łatwiej poskładać to wszystko w jako taką całość.
Przez pierwszą połowę książki powtarzałam sobie, że to zbyt monotonne jak dla mnie. Że takie sagi rodzinne to chyba jednak nie moja bajka, bo nic sensownego z tego gadania nie wynika i właściwie nie wiadomo do czego to wszystko zmierza. Ale po jakimś czasie, ku własnemu zdziwieniu, zaczęłam się wkręcać. Zaczęły mnie fascynować te XIX-wieczne obyczaje, kompletnie odmienny sposób myślenia, mezalianse, porywy serca... Poza tym im lepiej rozumiałam powiązania między poszczególnymi rodzinami, tym ciekawsze się stawały.
Do tego dochodzi wątek współczesny, czyli znaleziona w miasteczku mumia, której tożsamości nikt nie zna. No i tajemnica rodziny Hryciów - pierścień, który kata temu zaginął w nieznanych okolicznościach. Z czasem zaczęło mnie to coraz bardziej intrygować i coraz bardziej ciekawa się robiłam.
Po zakończeniu może nie rzuciłam się od razu na kolejną część, ale z całą pewnością prędzej czy później ją przeczytam. Cóż, okazuje się, że nawet z pozoru nudna książka może wciągnąć. Z tego co wyczytałam w opiniach, to kolejne tomy nie są już tak chaotyczne i czytają się zdecydowanie lepiej, więc tym bardziej się cieszę.