Swego czasu pisałam o książce Marka Niedźwieckiego "Nie wierzę w życie pozaradiowe", która mnie kupiła w całości. Jestem fanką Trójki, miłośniczką wielu jej głosów, w tym tego należącego do Marka Niedźwieckiego. Zostałam wpuszczona do jego magicznego świata i przepadłam w nim. Niedawno znów dostałam takie zaproszenie, za sprawą kolejnej książki. Nie mogłam nie skorzystać!
Zabrałam "Radiotę" do siebie i na kilka dni wróciłam do radiowego świata Marka Niedźwieckiego. Czytałam rozdział za rozdziałem, z przyjemnością wsłuchując się w brzmiący w mojej głowie głos. Bo siłą rzeczy ten tekst na głos Marka Niedźwieckiego.
To jest opowieść bardziej biograficzna niż poprzednia książka. Więcej jest szczegółów, ale mimo wszystko dominuje radio. Nie mogło być inaczej, bo to radio jest światem Marka Niedźwieckiego. I to właśnie relacja z radiem jest moim zdaniem tutaj najciekawsza i najistotniejsza. Dlatego pewnie "Radiota" nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak "Nie wierzę w życie pozaradiowe". To czego miałam dowiedzieć się o radiu Marka Niedźwieckiego, to już wiedziałam. Ale mimo wszystko fajnie było sobie to przypomnieć i poznać jeszcze kilka interesujących faktów czy anegdot.
Znów zachwyciło mnie dążenie autora do swojego marzenia, determinacja i pełne przekonanie, że innego życia dla niego nie ma. Zwróciłam też uwagę na coś jeszcze - w całym tym współczesnym kulcie rozwoju i ciągłego dążenia do wyznaczonych celów Marek Niedźwiecki jest wyjątkiem. Miał w życiu jeden cel - pracować w radiu, prowadzić Listę Przebojów. W najśmielszych marzeniach tym radiem była ukochana Trójka. Udało się i... koniec. Nie stawia sobie coraz wyżej poprzeczki, nie wyszukuje nowych wyzwań. Robi to co kocha, otacza się muzyką i wyłącza w domu telefon, żeby mieć święty spokój. Jest spełnionym człowiekiem.
"Radiota" nie był może dla mnie szczególnie szczególnie odkrywczą lekturą, ale z przyjemnością otwierałam książkę na każdym kolejnym rozdziale. Śmiałam się wielokrotnie, a przede wszystkim upajałam językiem, bo Marek Niedźwiecki pisze w sposób, który w stu procentach do mnie trafia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz