Spodobała mi się idea Share Week. Wymyślił go Andrzej Tucholski z jestkultura.pl i właśnie zarządził trzecią edycję, trwającą od 25.02 do 04.03.2014. W skrócie - autorzy polecają autorów. Ja też postanowiłam wybrać kilka blogów, które czytam regularnie. Kto bogatemu zabroni.
Uwielbiam teksty Marty. Jest zadziorna, pozytywna i zdeterminowana. I chyba trochę szurnięta, lubię szurniętych ludzi. Poza tym ma kota (nie w głowie, takie futrzaste zwierzę).
Nie pamiętam posta na blogu Nadine, który by mi się nie spodobał. Lubię na jej blogu wszystko! Pisze o studiach, kuchni, przygotowaniach do ślubu, wchodzeniu w dorosłość... No i ma kota.
Ostatnim blogerem parentingowym jakiego czytałam był Wawrzyniec Prusky. To było jakiś miliard lat temu, w całkiem innej blogowej rzeczywistości onetu, ale miał unikalny styl, humor, potrafił zaintrygować i zainteresować. Chciało się do niego wracać. Fenomen. Dziś takim parentingowym fenomenem jest dla mnie Nishka - nikt z takim humorem, bystrością i ironią nie opisuje życia swojej rodziny!
Nie mam pojęcia jak wymawia się nazwę jej bloga i jeśli muszę wpisać adres z pamięci, to kombinuję zawsze 15 minut jak to było. Co nie zmienia faktu, że chcę być nią bo wrzuca ładne zdjęcia i ma świetny gust. Często czytając jej teksty mam wrażenie, że czyta w moich myślach i ja bym to ujęła tak samo. Ale ona robi to lepiej.
Taki lokalny patriotyzm, bo Alina mieszka w moim rodzinnym mieście. Nie powiem, że wszystkie posty mnie porywają, ale lubię ją czytać. Ale jeżeli czytam bloga od deski do deski, chociaż tematyka posta nie zawsze mnie interesuje to chyba dobrze świadczy o ich jakości! A - i ma kota. Rudego kota.
Musiałam wybrać jakiegoś bloga książkowego. No dobra, nie musiałam, ale chciałam. Wiecznie Zaczytana to moje ulubione czytelnicze miejsce w sieci!
Lubię blogi rozwojowe, ale zazwyczaj są strasznie przesadzone i autorzy popadają w skrajności. U Hattu wszystko jest na swoim miejscu. Poza tym jest trochę lifestyle'u, kultury i innych tematów, więc nie można się u niej nudzić.
Jedno z moich stosunkowo nowszych odkryć blogowych. Dowcipnie, inteligentnie - czego chcieć więcej?
Chyba jedyny blog kulinarny, który mnie nie przeraża. Bo zazwyczaj przepisy na takich blogach mnie przerastają i są zbyt skomplikowane, albo nie w moim guście. Proste Potrawy to jedyne miejsce, gdzie po przeczytaniu przepisu stwierdzam, że może mogłabym spróbować. I zawsze jest smacznie!
fot. Kelly Sikkema
fot. Kelly Sikkema
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz