Pod pewnymi względami jestem czytelniczo zacofana. Bo jest wiele hitowych książek, autorów i serii, których nie czytałam, a jeśli już czytałam to ze skandalicznym opóźnieniem. Przykładem może być chociażby Harry Potter, którego zaczęłam czytać kiedy wydane już były 4-5 części, kiedy szał na niego panował już od kilku lat i wiele osób namawiało mnie na te książki. Takich książek, których nie czytałam, a powinnam (no i chciałabym w końcu) jest sporo i czasem postanawiam sobie nadrobić zaległości. Tym razem sięgnęłam (nareszcie) po "Opowieści z Narnii". Bo nie dość, że nigdy wcześniej nie czytałam, to nawet filmu nie widziałam...
Odnoszę wrażenie, że "Lew, czarownica i stara szafa" więcej ma z baśni niż z fantasy. Przebieg wydarzeń jest dość łatwy od przewidzenia, dokładnie wiadomo kto jest dobry, a kto zły. To zdecydowanie dziecięca literatura, dla czytelnika, który potrzebuje morału i jasnego zakończenia. Nie wiem czemu zawsze wydawało mi się, że "Opowieści z Narnii" są bardziej młodzieżowe niż dziecięce.
Po przeczytaniu pierwszej części stwierdzam, że to była dobra decyzja. Co prawda nie wsiąkłam tak, że trudno byłoby mnie oderwać i nie rzuciłam się od razu na kolejną książkę, ale myślę, że się z Narnią polubimy. Bohaterowie są sympatyczni, sceneria bajkowa, aura tajemniczości czająca się gdzieś w starej szafie... No i te wszystkie mityczne stworzenia, które zamieszkują Narnię! Zdecydowanie podoba mi się ten świat. Podejrzewam, że gdybym czytała tę książkę w dzieciństwie, to byłabym zachwycona. W wieku 24 lat gadające bobry już mnie tak nie kręcą... Kogo ja oszukuję! Bobry były najlepsze!
Wyjątkowo spodobał mi się też sposób prowadzenia narracji i język Lewisa. Jedyne co mi się w tej książce nie spodobało, to wprowadzenie stylizowanego języka dzieci na końcu książki. Wydawało mi się to tak sztuczne i nienaturalne, że wręcz utrudniało czytanie. Ale tak Lewis wymyślił i nic już na to nie poradzę, niech więc mu będzie. Może już po prostu za stara jestem, żeby to do mnie przemawiało ;)
Ciekawa jestem swoich wrażeń z kolejnej części "Opowieści z Narnii", bo mam nadzieję, że będzie coraz lepiej.