Lubię chodzić do kina na polskie filmy - wbrew temu co się o nich często mówi, że słabe, nudne, kiczowate albo bez polotu. Może niekoniecznie na wszystkie jak leci, ale niektóre po prostu muszę zaliczyć. Jednym z takich filmów był "Jack Strong".
Zacznijmy od totalnej oczywistości, czyli tego co jest dla mnie zawsze najważniejsze - świetna obsada aktorska. Marcin Dorociński jest moim zdaniem (i nie tylko moim!) jednym z najlepszych polskich aktorów swojego pokolenia. Maja Ostaszewska to sama klasa, a fakt, że towarzyszyli im na ekranie Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka i Krzysztof Globisz dodatkowo poprawia ogólny odbiór. Pozytywne wrażenie zrobili też na mnie aktorzy rosyjscy - Sergiej Kriuczkow (Leonid Breżniew), Oleg Maslennikov (Wiktor Kulikow) i Dimitri Bilov (Sasza Iwanow). Ale tu akurat wystarczy, że ktoś odezwie się po rosyjsku i już mi się podoba...
Ale mimo wszystko najważniejszy w tym filmie jest sam Jack Strong, płk. Ryszard Kukliński. Wydaje mi się, że Dorociński miał tu trudne zadanie, ale wywiązał się z niego bardzo dobrze. Udało mu się pokazać wszystkie emocje, które targały Kuklińskim. Bo chyba to w tym filmie było najważniejsze - nie to jakie dokumenty przekazał CIA, ale dlaczego to robił, co nim kierowało i jak to okupił. Chodź oczywiście (jeśli ktoś mądry nie wymyśli wehikułu czasu) zapewne nigdy nie poznamy całej prawdy i spór o Kuklińskiego nie zostanie zakończony.
Bardzo się cieszę, że ten film powstał. Pomijając już to, że bardzo mi się podobał i uważam, że to jeden z lepszych polskich filmów ostatnimi czasy. Pierwszym zdaniem, które wypowiedziałam po wyjściu z sali kinowej było: "Ilu ciekawych rzeczy nie uczą w szkołach!". Bo faktycznie nie przypominam sobie, żeby na którejś z lekcji historii wspominano o Kuklińskim. Tu powinna wrócić dyskusja o błędach w programie nauczania historii i tym, że do historii najnowszej nikt nigdy z braku czasu nie dociera. A szkoda, bo wydaje mi się, że historie takie jak ta mogłyby bardziej zainteresować niż uczenie się po raz trzeci wszystkich panujących w Polsce królów...
fot. filmweb.pl
fot. filmweb.pl
Czekam właśnie na pierwsze recenzje tego filmu. Zapowiada się całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuń