www.merlin.pl |
"Gej w wielkim mieście" to typowy chick lit, tylko w wydaniu gejowskim. Główny bohater (któremu autor nie nadał imienia) wyjeżdża ze swojego małego miasteczka na studia do Warszawy. Czuje się zagubiony, przerażony, niepewny i nie wie jak poradzić sobie w wielkim świecie. Chce jednak wyrwać się z rzeczywistości, dość patologicznego domu i realizować swoje marzenia o dziennikarstwie. Towarzyszymy mu podczas pierwszego roku studiów, kiedy staje się coraz bardziej pewny i świadomy siebie. Przeżywa pierwsze miłości i rozczarowania, nawiązuje przyjaźnie i poznaje miasto, które staje się jego nowym domem.
Na początku nawet się trochę w nim odnalazłam, bo pamiętam dokładnie jak zaczynałam studia i przeprowadzałam się do obcego miasta. Ale im dalej tym bardziej mieszane uczucia miałam. "Napisana z lekkością i humorem. Przełamuje stereotypy, poruszając tematy tabu. Nie sposób się oderwać!" zapewnia wydawca, a ja zastanawiam się jakie stereotypy zostały w tej książce przełamane. I nie wiem, bo z tych które znam to akurat wszystkie znalazłam. Ale może są jakieś, o których nie wiedziałam...? Jedno trzeba przyznać - trudno było mi się oderwać od lektury. Chociaż co drugi akapit miałam ochotę natrzaskać bohaterowi po pysku, żeby się opamiętał i przestał robić głupoty, to jednak mnie wciągało. To chyba kwestia języka, bo wszystko wydawało mi się bardzo realne i obrazowe, wsiąkłam w świat fikcji i jeszcze dłuższą chwilę po zakończeniu książki nie mogłam się z niego wyrwać.
Nie mam pojęcia co sądzić o "Geju w wielkim mieście". Z jednej strony czytało się bardzo fajnie i lekko, jak to chic-lit. Z drugiej bohater irytował mnie swoim zachowaniem, a wykreowany świat stereotypowością. Skończyło się na tym, że postanowiłam dać kiedyś Mikołajowi Milcke drugą szansę i przeczytać drugą część przygód jego bohatera pt. "Chyba strzelę focha!" (i już mi się tytuł nie podoba...). Trochę z ciekawości, żeby dowiedzieć się czy po wszystkich wyczynianych kretyństwach w końcu zmądrzał.
Przełamywanie stereotypów w PL jest tak modnym tematem, że nawet nie patrzę na opisy książek z takimi tytułami, jak na przykład ten tutaj :P
OdpowiedzUsuńPrzed czytaniem też nie patrzyłam. Dopiero później wpadł mi w oko i byłam szczerze zdumiona, że można tak tę książkę reklamować ;)
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce. Mam mieszane uczucia, ale nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńCzytałam obydwie książki. Potwierdzam, że nie można się od tego oderwać i że bohater jest naiwny jak cholera (w drugiej części śmiele sobie poczyna i pokazuje różki). Do dziś chodzą za mną sceny z tej książki, szczególnie gdy bywam w miejscach, gdzie dzieje się akcja :) Nie jest to jakaś wielka literatura, ale sam fakt , że "Geja w wielkim mieście czytałam" w 2011 roku i do dziś mnie trzyma, do dziś go pamiętam świadczy o tym, że to interesująca pozycja. Naprawdę śmieszna. Moim skromnym zdaniem materiał na film ;)
OdpowiedzUsuńNo i właśnie dlatego sięgnę po drugą część. Bo mocno wsiąkłam w świat z książki, mam wrażenie, że bohaterów znam osobiście. Film.. czy ja wiem, dość banalny by był. Zakończenie było łatwe do przewidzenia ;)
Usuń