Jeżeli zastanawiacie się, czy "Idol" to dobry film i czy warto iść na niego do kina, to odpowiadam: gra w nim Al Pacino. I jest tak samo diabelnie dobry jak dwadzieścia lat temu w "Zapachu kobiety". To cholerny Al Pacino, który sam broni siebie i ten film. Choć film jest na tyle dobry, że nie trzeba go bronić.
Wszystko kręci się dookoła Danny'ego Collinsa, wielkiej gwiazdy w trakcie swojej największej trasy koncertowej. Danny prowadzi styl życia gwiazdy rocka - pełen używek, panienek młodszych od niego trzykrotnie, wiekowych już fanek, jeżdżących na jego koncerty od 40 lat i depresją wracającą za każdym razem kiedy zaczyna trzeźwieć. Sytuacja zmienia się, kiedy otrzymuje niespodziewanie list, który napisał do niego wiele lat wcześniej John Lennon. List uświadamia Danny'emu jak wiele błędów popełnił w życiu i postanawia odwrócić swoje życie do góry nogami.
Ok, ten film jest przewidywalny i chwilami trochę ckliwy. Ale jest też zabawny, błyskotliwy i wzruszający. Dialogi między Dannym a jego managerem (Christopher Plummer) to mistrzostwo, podobnie jak dyskusje z Mary (Annette Bening). Do tego gustowne zakończenie, które zdradza ciąg dalszy, ale nie zmusza nas do oglądania klasycznego nudnego happyendu.
Tak naprawdę ta rola Pacino ma moim zdaniem sporo wspólnego z rolą z "Zapachu kobiety". Podobny sposób grania, gesty, ruchy. I nie jest to chyba tylko kwestia jego stylu, bo przecież nie w każdym filmie taki jest. Być może po prostu Danny Collins ma w sobie coś z pułkownika Franka Slade'a? Jest co prawda bardziej komediowy niż dramatyczny, ale mimo to...
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że historia listu od Lennona oparta jest na faktach. Kilka lat temu taki list trafił do brytyjskiego muzyka folkowego, Steve'a Tilstona. Nie jest to więc taka całkiem wyssana z palca bajeczka, po ktłórej myślimy sobie - wszystko fajnie, ale takie rzeczy się nie zdarzają. Zdarzają się. Zdarzyła się Tilstonowi. A "Idol" pokazuje jeden z możliwych scenariuszy.
A ja naprawdę mam ochotę zobaczyć ten film po raz kolejny!
fot.1: filmhdwallpapers.com
fot.2: collider.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz