Ciąg dalszych lektur kupionych na Book Rage. Ich pakiety mają to do siebie, że zazwyczaj niestety nie bardzo mi odpowiadają gatunkowo i tematycznie. Tym razem się skusiłam, w efekcie wzbogaciłam się m. in. o "W pomrokach wiary" Stefana Grabińskiego.
Nie będę ukrywać - musiałam autora wygooglować. Na szczęście zawsze gotowa do pomocy Ciocia Wikipedia szybko rozwiała moją niewiedzę:
Stefan Grabiński (ur. 26 lutego 1887 w Kamionce Strumiłowej nad Bugiem, zm. 12 listopada 1936 we Lwowie) – polski pisarz, przedstawiciel nurtu grozy w polskiej literaturze międzywojennej. Klasyk noweli fantastycznej, twórca horroru kolejowego, określany czasem mianem "polskiego Poe" lub "polskiego Lovecrafta".
No pięknie. Z grozą miałam do czynienia chyba tylko tyle, że przeczytałam dwa opowiadania Edgara Allana Poe. Z czego jedno bardzo dawno temu. Ale skoro już mam "W pomrokach wiary" na czytniku, to przeczytam, zobaczymy co będzie. Trzeba poszerzać horyzonty.
"W pomrokach wiary" to zbiór sześciu opowiadań, stosunkowo krótkich, więc teoretycznie czyta się szybko. Teoretycznie, bo Grabiński żył na przełomie XIX i XX wieku, w dodatku pisał horrory, więc nie dość, że mamy piękną polszczyznę z przed stu lat, to jeszcze okraszoną dzikim mnóstwem skomplikowanych opisów, które mają budować atmosferę. Poetycko, że głowa boli. I faktycznie - budują. Ale przy tym skutecznie komplikują mi czytanie, bo przy co trzecim słowie się zatrzymywałam. Żeby zrozumieć, albo pomyśleć nad urokiem jakiegoś nieistniejącego już zwrotu.
Właściwie wszystkie kolejne opowiadania są do siebie bardzo podobne. O ile więc pierwsze dwa ("Puszczyk" i "Wampir") przeczytałam ze szczerym zainteresowaniem, tak przy kolejnych nastąpiło jakieś zmęczenie materiału i brnęłam przez kolejne strony z ewidentnym wysiłkiem. Właściwie dopiero ostatnie opowiadanie ("Podzwonne") znowu mnie zaciekawiło i wciągnęło.
To jednak nie będzie mój ulubiony gatunek...
To jednak nie będzie mój ulubiony gatunek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz