O grach planszowych!

Już jakiś czas temu zaraziłam się planszówkową manią (Morf! To Wasza wina!;)). Zdecydowanie stwierdzam, że herbata/wino/piwo, przekąski i gry planszowe to jeden z najlepszych sposobów na spędzenie wieczoru. Im częściej bywam na dziale z grami w empiku tym bardziej przekonuję się, że jest dzikie mnóstwo gier, przy których można przyjemnie spędzić czas.

Jakiś czas temu w moje ręce wpadła "Kolejka" - gra nawiązująca do realiów PRL, polegająca na zdobyciu odpowiednich produktów z listy zakupów. W tym celu trzeba ustawiać się w odpowiednich kolejkach i stosować pewne triki, które pozwolą nam skompletować swoją listę szybciej niż inni gracze. Teraz "Kolejka" została chwilowo zdetronizowana, bo Mikołaj przyniósł mi quiz "Polski film".

To jest gra, na którą patrzyłam tęsknie w sklepach już od dawna, bo lubię polskie filmy. Ba! Wydawało mi się, że znam je całkiem nieźle. Myliłam się! Okazuje się, że jest cała masa filmów, o których nawet nigdy nie słyszałam, nazwiska aktorów ulatują czasem z pamięci, a reżyserów, scenarzystów czy kompozytorów czasem w ogóle się ignoruje. Są pytania banalne i bardzo trudne. Przedział czasowy i tematyczny jest wielki - filmy bardzo stare, całkiem nowe, kultowe i słabo znane, seriale, animacje, nagrody filmowe... Pytań jest łącznie 1800, więc trochę czasu musi minąć, zanim zapamięta się je wszystkie.

Gra ma też wersję "na party", gdzie rywalizują ze sobą drużyny i poza pytaniami trzeba wykonywać zadania. Nie miałam jeszcze okazji jej wypróbować, ale wygląda ciekawie.

A teraz muszę chyba zacząć spisywać wszystkie filmy, o których przez weekend powiedziałam podczas gry "muszę to obejrzeć!"...