"Gwiazdozbiór psa" przewinął się przez blogi recenzenckie wielokrotnie i kusił. Kusił w sposób abstrakcyjny, bo do końca nie zdawałam sobie sprawy, że przecież ja takiej literatury nigdy nie czytałam. Książka wylądowała w przegródce 'kiedyś' i czekała na swoją kolej aż do początku października, kiedy zobaczyłam, że w promocji mogę mieć ebooka za niecałe 5 zł...
Zaczęłam czytać od razu i od razu wsiąkłam. "Gwiazdozbiór psa" opowiada o życiu Higa, który przeżył katastrofalną w skutkach epidemię grypy i jest jednym z ostatnich ludzi na ziemi. A przynajmniej na kontynencie. A już na pewno w promieniu wielu kilometrów. Mieszka na lotnisku, ze swoim wiernym psim towarzyszem Jasperem i z Bangley'em, który pewnego dnia pojawił się w tych okolicach z samochodem pełnym broni. No i jest jeszcze Bestia - wierny samolot Higa, który pozwala mu na patrolowanie okolicy i oderwanie się od rzeczywistości. Czasem wybiera się na polowanie, na ryby.
Trudno sobie wyobrazić jak będzie wyglądał świat po apokalipsie. Jak koniec świata który znamy wpłynie na ludzką psychikę. Peter Heller podjął próbę zobrazowania tego stanu. Bohater, narrator, posługuje się krótkimi, urywanymi zdaniami, często na przekór gramatyce, składni i interpunkcji. Dzięki temu dokładnie wiemy co dzieje się w jego głowie. Praktycznie nie używa słów takich jak 'grypa', 'epidemia'. O swoim wcześniejszym życiu mówi po prostu "przed". Powoli zdaje sobie sprawę, że uodpornił się na zabijanie. Codziennie chroni swojego terenu i walczy o życie, choć tak naprawdę chyba sam nie wie po co. Z biegiem czasu i wydarzeń zaczyna się dusić w tym bastionie, który sobie stworzyli i postanawia odnaleźć inne życie. Życie takie jak "przed".
Ta książka mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, choć jest dość smutna. Sugeruje, że kiedy ludzie staną w obliczu naprawdę dużego zagrożenia, do głosu dojdą najbardziej prymitywne instynkty. Wszystko zacznie się od nowa, każdy będzie bronił własnego stada.
ps. Odkryłam poważną wadę ebooków. Papierową książkę przed przeczytaniem dokładnie oglądam, czytam notkę biograficzną autora, zwracam uwagę na wydawnictwo i analizuję okładkę. Ebooki po prostu czytam. Dopiero teraz, pisząc ten tekst zwróciłam uwagę na okładkę, zainteresowałam się autorem i sprawdziłam kto właściwie wydał "Gwiazdozbiór psa" w Polsce...
mnie gwiazdozbiór też strasznie do siebie ciągnął, ale niestety finalnie się na nim zawiodłam. trochę zbyt lekko się bohaterom żyło, mieli swoje oazy, czasami tylko atakowane, a ja lubię, gdy w literaturze tego typu jest krew, pot i zły. obecnie jestem na etapie poszukiwania Drogi - chyba najgłośniejszej książki tego typu.
OdpowiedzUsuńhmm, fakt, przez cały czas spodziewałam się, że skończy się jakąś wielką masakrą/tragedią/dramatem... a tu tak cukierkowo. Ale i tak mi się podobało ;)
Usuńa ja nie czytałam, niestety, ale kto wie...
OdpowiedzUsuń