http://www.gandalf.com.pl/b/krwawa-zemsta-b/ |
Wielbię Joannę Chmielewską, to się nie zmieni. I jak wszyscy wielbiciele uważam, że najlepsze powieści to te napisane jeszcze w XX wieku, a mimo to każdy nowy tytuł połykam zaraz po premierze - nawet kosztem rozczarowania. Tym razem było tak samo, jak tylko "Krwawa Zemsta" ukazała się na rynku, zagościła na mojej półce.
Nie rozczarowałam się.
Powieść jest błyskotliwa, zabawna (tego niekontrolowanego uśmiechu podczas czytania już dawno mi brakowało) i pomysłowa. Jest inna, bo nie skupia się na rozwikłaniu zagadki kryminalnej. Nie można jej nawet nazwać kryminałem, choć intryga jest tu bardzo istotna! Bohaterowie są całkiem nowymi postaciami, ale wytrawni czytelnicy Chmielewskiej znajdą pewne analogie. Biuro projektów, przyjaciółki prowadzące długie dyskusje nad serkami i piwem (a także dużymi ilościami mocniejszych alkoholi ;)), złośliwości, skróty myślowe, kreatywne epitety. Jest ten charakterystyczny dla autorki klimat.
Patrząc po recenzjach książka ma sporo przeciwników, ale ja już dawno stwierdziłam, że ludzie zbyt wiele oczekują. Najlepsze książki J.Ch. rozgrywały się w PRLu i specyfika ustroju była bardzo istotna, bo przedstawiana była w krzywym zwierciadle. Autorka przelewała na papier to co działo się dookoła niej. Czasy się zmieniły, czas płynie do przodu. Książki też muszą iść do przodu. Tamte absurdy przestały funkcjonować, a w nowych Joanna Chmielewska z wielu względów już tak nie uczestniczy. Dziś musiałaby pisać o polityce, a polityki nienawidzi. Współczesne książki nie będą już takie jak te starsze, bo nie ma co je napędzać. Biorąc pod uwagę to wszystko cieszę się ogromnie, że Chmielewska pisze tak jak pisze, po swojemu, z humorem i mam nadzieję, że będzie pisać jeszcze długo :)
Ocena: 4,5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz