Robienie rzeczy niezupełnie koniecznych, kiedy jest co najmniej kilka innych ważnych do zrobienia wychodzi mi świetnie. Jestem mistrzynią zabijania czasu i wynajdywania sobie zajęć zastępczych. Pół biedy jeśli ma to jakieś realne i sensowne skutki, tak jak dzisiaj. Z reguły jednak poświęcam czemuś mnóstwo czasu i energii, wydaje mi się, że to super-ważne, a potem sama uznaję, że właściwie było bez sensu.
Ale dzisiaj są efekty. Pół dnia siedziałam nad GIMPem, odkurzyłam nawet tablet graficzny i piórko, walczyłam z dziwnymi fochami blogspota. I oto jest, lekko odświeżony wygląd bloga. Główną zmianą jest nagłówek, za którego robienie zabierałam się już kilka razy, ale nie miałam weny. Dzisiaj mnie naszła, ale że wena to jak wiadomo kobieta lekkich obyczajów - szybko zwiała. Grunt, że pomysł zaszczepiła. Poza tym zamieniłam głupią i brzydką listę miejsc, w których można mnie znaleźć, na śliczne i kolorowe bannerki portali. Jest jeszcze kilka rzeczy do dopracowania, bo ten pasek boczny nie do końca mi się podoba. Brakuje jeszcze jednego czy dwóch bannerów i generalnie muszę to jakoś ogarnąć, żeby wyglądało lepiej... Zrobię to jak wena wróci (ona zawsze w końcu wraca!).
Z nagłówka jestem dumna do obrzydliwości, bo sama osobiście narysowałam ważkę. Tak, to jest ważka. Z profilu. Nie jestem pewna skąd mi się wzięła ta fascynacja ważkami, ale lubię je. Tak jak biedronki i te fajne mieniące się kolorowo żuki. Zawsze lubiłam ważki, a potem się dowiedziałam, że symbolizują nieśmiertelność, aktywność, pozytywną siłę, energię życiową, radość i ogólny dobrobyt. Poza tym zmienność i niestałość, czyli w sumie wszystko z czym się utożsamiam. A skoro już nazwałam bloga "unpredictable!" to i ta nieprzewidywalna ważka tu pasuje. Całe szczęście. Lubię ważki.
Z nagłówka jestem dumna do obrzydliwości, bo sama osobiście narysowałam ważkę. Tak, to jest ważka. Z profilu. Nie jestem pewna skąd mi się wzięła ta fascynacja ważkami, ale lubię je. Tak jak biedronki i te fajne mieniące się kolorowo żuki. Zawsze lubiłam ważki, a potem się dowiedziałam, że symbolizują nieśmiertelność, aktywność, pozytywną siłę, energię życiową, radość i ogólny dobrobyt. Poza tym zmienność i niestałość, czyli w sumie wszystko z czym się utożsamiam. A skoro już nazwałam bloga "unpredictable!" to i ta nieprzewidywalna ważka tu pasuje. Całe szczęście. Lubię ważki.
Nagłówek super. Strasznie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńA hasło chyba sobie na ścianę walnę, bo jest świetne :D
A co! :))
Ja czekam na swoją wenę, bo gdzieś mi uciekła, a też by się przydało i coś mądrego napisać, a i wygląd poprawić by można.. ;)
Uff ;) Bo ja mam zawsze tak, że nawet jak mi coś wyjdzie to mam wrażenie, że tylko mnie się to podoba i tylko mi się wydaje, że to jest ładne :P
Usuń