Do pierwszej części przygód Cormorana Strike'a zabierałam się z ociąganiem, ale nowa odsłona twórczości Rowling zyskała ostatecznie moje pełne uznanie. Dlatego na "Jedwabnika" czekałam z niecierpliwością i zabrałam się do lektury najszybciej jak mogłam.
Nieco gburowaty detektyw oraz jego bystra i zaangażowana w nową pracę asystentka trafili w mój gust idealnie, w związku z czym nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania z nimi. Tym bardziej, że wątek ich znajomości skonstruowany został z wielkim wyczuciem i nie był sztampowy. Na całe szczęście w "Jedwabniku" bohaterowie wciąż są ciekawi, a ich znajomość rozwija się, nie zbaczając na niebezpieczne romantyczne tory.
I tak jest właściwie z całą książką. Trzyma wysoki poziom "Wołania kukułki", a nawet skłonna jestem twierdzić, że przebija pierwszą część. Bardziej trzyma w napięciu, wprowadzonych jest mnóstwo podejrzanych i pobocznych wątków, z których każdy może okazać się tym kluczowym. Galbraith perfekcyjnie wywodzi czytelnika w pole, podrzucając zdania, czy nawet ich fragmenty, które sugerują rozwiązanie zagadki, a potem kieruje całą sprawę w całkiem inną stronę. Dałam się nabrać, nawet kilka razy. A na końcu jak zwykle stwierdziłam: "Przecież to było do przewidzenia!".
Wszyscy bohaterowie są specyficzni i prawie nikt nie jest w książce 'tak po prostu', każda postać jest dopracowana i rozbudowana. Sama fabuła też jest dość intrygująca, choć bywa... przytłaczająca. Wszystko kręci się dookoła ekscentrycznego pisarza i jego najnowszej książki, która wzbudziła w środowisku wydawniczym ogromne poruszenie i kontrowersje. Cóż... podczas czytania pomyślałam sobie, że współczuję Rowling wyobraźni, które potrafi stworzyć coś takiego jak "Bombyx Mori", ale specyfika tej książki dodaje tylko całości smaczku.
"Jedwabnik" to zdecydowanie wart uwagi kryminał. Jeśli ktoś wciąż ma wątpliwości czy "Wołanie kukułki" nie było po prostu kwestią szczęścia i jednorazowym wyskokiem, to rozwiewam. Robert Galbraith to naprawdę dobry autor kryminałów. A wydaje się dopiero rozkręcać. Znów niecierpliwie czekam na ciąg dalszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz